Weekend w siodle w Dębnik 52 Ranch
Wyobraź sobie taki weekend… Przyjeżdżasz do Dębnik 52 Ranch. W stajni czekają na Ciebie konie – Haflingery Tomek i Gaja, Tinker Ferro, lipicanko-andaluzka Lipka, ślązako-hucuł Grzesiu, American Quarter Horse – Żarówka i Bonnie oraz kuc szetlandzki Kaziur.
Możliwości jest mnóstwo.
Dębnik 52 Ranch jest świetną bazą wypadową do zwiedzania w siodle rezerwatów przyrody i jurajskich zamków. To tędy przebiega słynny Pomarańczowy Transjurajski Szlak Konny. Przepiękna, wielokilometrowa trasa wytyczona wśród zieleni i białych wapiennych skał.
Jeździmy w małych grupach, na zrównoważonych, spokojnych koniach. Tempo jazdy dostosowujemy do umiejętności uczestników. Nasze konie są specjalnie szkolone do jazdy w terenie. Proponujemy różnorodne trasy – od prostych, spacerowych, biegnących zalesionymi wzgórzami i dolinami, po obfitujące w dodatkowe atrakcje takie, jak pokonywanie wpław potoków, czy galop na rozległych płaskowyżach.
Możemy jechać do malowniczej doliny Racławki, gdzie zawsze, nawet w najbardziej upalne dni, panuje przyjemny chłód od drzew i płynącego wartko strumienia. Albo przez lasy do kamieniołomu, gdzie w czasach panowania Wazów wydobywano słynne marmury dębnickie. Albo jeszcze dalej – do Doliny Bolechowickiej, Będkowskiej…
Po powrocie bierzesz prysznic w kabinie prysznicowej z widokiem 🙂
Czas na obiadokolację – przygotowaną na bazie produkowanych przez nas serów i innych produktów z mleka krów Jersey, tłoczonych przez nas na zimno olejów i ziół dębnickich. U nas możesz też skosztować specjałów kuchni jurajskiej, w tym słynnej potrawy z ziemniaków pieczonych w żeliwnym kociołku na ognisku.
Naszym gościom zapewniamy noclegi w surowym, spartańskim pomieszczeniu, na żołnierskich łóżkach, bezpośrednio nad stajnią. Zasypiasz słuchając odgłosów koni dobiegających ze stajni oraz dźwięków dębnickiej nocy, a rano budzą Cię jaskółki. Na śniadanie serwujemy Ci m.in. jajecznicę z jajek od naszych kur i kawę z mlekiem z porannego udoju.
Uwaga – to nie jest miejsce dla osób poszukujących luksusowego wypoczynku i podwyższonych standardów, miejscówka jest klimatyczna, ale ascetyczna, prosta, skromna.
To co, kto do nas przyjeżdża?
Dziękujemy pięknie za zdjęcia Łukaszowi Baranowi 🙂